Dwie komory, dwa przedsionki,
toż to pałac,
lecz gdzie służba do sprzątania
niepotrzebnych tu zapasów.
Dosyć magazynowania
żali, smutków i boleści,
w takim kurzu, bałaganie
już niczego nie pomieści.
Sama sprzątnę pajęczynę
wspomnień, którą już zarosło
czas na miejsce dla miłości.
Wiosna idzie, idzie wiosna.