Twoje oczy Ojcze…

Wciąż widzę Twoje oczy, Ojcze,
ufne i wierności pełne, ocienione, otwarte szeroko,
załamane i bólem patrzące, wyczekujące końca cierpienia…

Otulam Cię wzrokiem, dotykiem nie mogę,
przed sprawieniem bólu odczuwam trwogę.

Ojcze, swoje oczy mi podarowałeś.
Twoimi oczami jestem teraz cała,
kochana córeczka,
dla Ciebie wciąż mała.

Oczy, które tylko miłości widziały drogę.
Oczy, które chroniły moje marzenia.
Oczy, w których widziałam Twego serca urodę.
Oczy, którymi płakałeś przez moje cierpienia.
Oczy, w których swoje potrzeby ukryłeś.
Oczy, którymi za mną tęskniłeś…

Dzwony w moim sercu
coraz głośniej płaczą…
Twoje oczy…Ojcze…
One już…nie patrzą…

….Jesteś mej pamięci serca dotykiem…