Zawitałeś deszczem ( Vilanella)

drzewa szumiąc mokną
zapachniało deszczem
wyglądam przez okno

gdzieś ciebie poniosło
w drodze jesteś jeszcze
drzewa szumiąc mokną

bezwolna samotność
poza czasoprzestrzeń
wygląda przez okno

deszcz przez szybę cmoknął
w myślach ciebie pieszczę
a drzewa wciąż mokną

ginie moja skromność
dosyć już mam nieszczęść
sięgam poza okno

parking też przemoknął
drwa w kominku trzeszczą
nic że drzewa mokną
pukasz w moje okno