…(Czekam…)

Czekam na pierwszy gwizdek
Cały się denerwuje, trzęsą mi się ręce i do końca nie wiem co tu robię
Przez głowę przebiega mi z milion myśli a każda zaczyna się tak samo ”co jeśli?”
Pierwszy gwizdek, wchodzę na słupek,  przygotowuję się do startu
Drugi gwizdek, wybijam się ze słupka niczym strzała, czas zwalnia
Cały stres odpuszcza, problemy znikają, wszystko zostaje za mną
W jednej chwili wszystko brutalnie przyśpiesza, przecinam lustro wody
Czuje się wolny, płynę a może nawet ścigam się
Nareszcie mam czas dla siebie, tylko ja i woda, czas żeby wszystko przemyśleć
Ostatni basen nie czuje już zmęczenia tylko smutek bo wiem, że mam tak mało czasu
Słyszę tylko swój oddech, bicie serca i widzę koniec
Dopływam drugi, przepełnia mnie szczęście a powtarzam sobie w duchu nigdy więcej ale i tak
wiem, że za jakiś czas znów się zobaczymy.