zanurzyłam nogi w magnetyzm
nie czując dotyku fal.
wiem tylko, że leżą w tym polu
by o własnych siłach pójść w dal.
i kąpią się w tej przestrzeni,
zegar odmierza czas.
w minutach ich wyleczenie,
radości zdrowia dar.
pani Joasia dokładnie
laserem pika po nodze.
w rozmowie w oczy spogląda,
oddala złe myśli w trwodze.
ostatnie już dzisiaj spotkanie,
dlatego piszę ten wiersz,
szczery, z podziękowaniem
za uśmiech, fachowość też.