Czasem tak przykro patrzeć
jak się na drobne rozmieniasz
jak się zwyczajnie łajdaczysz….
i tylko wychodzisz cichaczem z cienia
lecz jest czego żałować
bo dusza cierpi okropnie
i łaknie czystego powietrza
i chciałaby usiąść przy otwartym oknie ….
i to wszystko dodaje cierpienia
bo to serce z duszą
na deszczu moknie
i burza kruszy delikatne ciało
które tak pragnie kochać
miłością czystą i trwałą
spoglądam za siebie
szukając ukrycia w cieniu
a ty wzrok utkwiłaś
dyskretnie we mnie
w delikatnym moim spojrzeniu
dostrzegłaś to czego inni
widzieć nie chcieli
tylko palcem wytykali
i po kątach się śmiali
ty mi swoje dłonie podałaś
całując łzy moje
cicho do mnie powiedziałaś kochanie
już dobrze ja przy tobie tu stoję
i ty rozumiesz serce i myśli moje
wyrzucasz z duszy przeszłości cienie
oczy nabierają blasku
uśmiech promienieje
dotykasz ciała mówisz jest jak aksamit
nie wiesz co się z tobą dzieje
jesteś jak dynamit
lecz oczu błękit ciebie wciąż zachwyca
i ta miłość jaką się kochamy
to nasza tajemnica
Autor Waldi