Monenty życia…

Czasem zadumana
patrzę przed siebie
i myślami wracem
do chwil zycia mego.

Gdzie jeszcze razem
kroczyliśmy śmiało,
zapowiadało się pięknie
lecz się nie udało.

W jakim momecie
zrobiliśmy błąd,
ze rozsypał się
ten miłosny krąg.

Który tworzyliśmy
czułością,
ciepłem serc był
łączony,
wydałał sie taki mocny
choc czasami szalony.

Lecz radością napełniał
i blaskiem nam oczy,
swiat dokoło nam piękniał
stawał się uroczy.

I bliskości naszej
zawsze było brak,
co się stało że wszystko
zmieniło się tak.

Teraz kazde z nas osobno
zycie wiedzie swoje,
chociaż w sercu tęsknimy
za tym co straciliśmy oboje.