WESELE

…kabaret Kolorowa odbudowa cz.5


Wesele wyszło jak należy.
Oj, nie było nudno.
Skocznie do tańca kapela grała.
Młodzież, starszyzna szalała.
Łyżka w szklankę też stukała,
babcia dziadka całowała.
Goście pili aż do rana
Tango, disco, dana dana.

A my z dziadkiem, tak ukradkiem,
Chyłkiem w noc poślubną.
Trochę z tym problemów było.
Przez próg mnie przenosił
i coś w krzyżu mu strzyknęło.
Wszystko godnie znosił.
Zaraz masaż mu zrobiłam
i namiętność rozbudziłam.
(ja już żoną jego byłam)

Więcej dodawać
już nic nie trzeba.
Razem dotarliśmy
na szczyt miłości nieba.
Kurtyna w dół się opuściła
Scenę namiętności
ciekawskim przykryła.

Córka do większego mieszkania sie przeprowadziła.
Ja z dzia..(znów się pomylić chciałam)
z mężem w mieszkanku dla krasnoludków zamieszkaliśmy
i jak w bajce żyliśmy.

maj,06 .2007